Klan Cięciara, czyli ojciec Grzegorz i syn Adam

Ojciec Grzegorz i syn Adam – pracownicy budowlani na budowie NNT w Belgii.

fot. Grzegorz i Adam Cięciara Dlaczego wybrali Panowie ten zawód?
Grzegorz: Mój wybór był trochę przypadkowy .Jako nastolatek potrzebowałem zarobić na wakacje i zatrudniłem się na budowie jako pomocnik . Później mi się to spodobało i po zakończeniu nauki zatrudniłem się w budownictwie .

Adam: Zawód ten wybrałem głównie w celach zarobkowych. Gdyby nie tata raczej na pewno bym go nie wybrał. Zależało mi głównie na tym żeby pracować razem na jednej budowie i się czegoś nauczyć.




Czy Pana ojciec też był cieślą-zbrojarzem?
Grzegorz: Nie , mój ojciec był kierowcą zawodowym , posiadał wszystkie kategorie prawa jazdy i uprawnienia na dźwigi samochodowe i koparki .

Jak się Panu pracuje z synem?
Grzegorz: Na razie dobrze i mam nadzieję że tak zostanie.

A jak się Panu pracuje z ojcem i czy podoba się Panu ta praca?
Adam: Lubię z nim pracować, ponieważ dobrze się dogadujemy, potrafi dobrze wytłumaczyć i zawsze wiem co ma na myśli. Co do pracy to raczej mi się podoba. Jako, że to moja pierwsza styczność z tym zawodem obawiałem się, że będzie trochę trudniej.

Czy ukierunkowywał Pan syna na ten zawód, czy to był jego wybór?
Grzegorz: Nie, nie ukierunkowywałem go na budownictwo . Miał chęć poznać coś nowego to pomogłem mu w tym troszeczkę .

Czy wymaga Pan więcej od syna niż od innych pracowników, czy może ma taryfę ulgową?
Grzegorz: Na początku na pewno jest taryfa ulgowa . Nigdy nie pracował na budowie to musi się trochę nauczyć . Potem już sam będzie musiał się wykazać .

A Pan (syn ) co o tym myśli?
Adam: Sam do końca nie wiem. Wydaje mi się, że mam trochę łatwiej, ale to może tylko dlatego, że ojciec wie, że jeszcze nie znam się na tym tak dobrze jak inni.

Czy chciałby Pan, żeby w przyszłości Pana dzieci poszły w ślady taty i dziadka?
Adam: Jeśli kiedyś będę miał dzieci będzie mi zależało na tym, aby robiły w życiu to co im się podoba. Nie mam zamiaru im niczego narzucać.

Dziękuję za rozmowę.